Opublikowany w Porady szyciowe

Czy warto udać się na kurs szycia? (Ultramaszyna rules! )


Pytanie zadane w tytule postu zapewne zadaje sobie każdy początkujący, a może i średnio-zaawansowany szyjący – samouk.

Czy  w ogóle warto udać się na kurs szycia, skoro jest tyle książek, wykrojów w internecie i coraz większa masa tutoriali. Większość zasobów darmowa, na każdą okazję, łatwo dostępna (chyba, że ktoś mieszka w lesie w Bieszczadach i ma słaby dostęp do Internetu). No cóż, jeśli ktoś zamierza szyć jedynie poduszki, kostki sensoryczne, ewentualnie kocyki, to może się ograniczyć do zasobów sieciowych , tudzież ewentualnie pojedynczego kilkugodzinnego kursu. Ale jeśli chcemy rozwinąć skrzydła, naprawdę warto zobaczyć na oczy prawdziwych fachowców i zapoznać się z ich wiedzą w praktyce 🙂

Ja już wciągnęłam się w kursy i co roku udaję się na co najmniej kilka kursów do Szkoły Patchworku, kilka w Warszawa szyje i jeden dłuuugi do Ultramaszyna. Aktualnie uczestniczę w kursie szycia dzianin w Ultramaszyna i to chyba najlepszy prezent, jaki mogłam sobie sprawić.

Tym bardziej, że Ultramaszyna wyposażyła mnie dodatkowo w piękną nową maszynę do szycia w ramach promocji! ( o tą promocję pytajcie w Ultramaszyna bowiem nie pomnę nazwy; w każdym razie chodzi o powtórne uczestnictwo w kolejnym kursie i przyprowadzenie koleżanki – nowego uczestnika).

ultra

pałacowe wnętrza Ultramaszyna

Miałam tu umieścić zdjęcie wręczenia mi i Agnieszce maszyny, ale niestety jako osoba wybitnie nie nadająca się na model na ściance, wyszłam zbyt… „niewyględnie”. Więc po prostu pożyczyłam sobie zdjęcia do tego postu ze strony FB Ultramaszyny: https://www.facebook.com/ultramaszyna/?fref=ts.

Na jednym kursie w Ultramaszyna już byłam w zeszłym roku (kurs szycia dla początkujących) i mimo nazwy, nauczyłam się tak wiele i poznałam przeróżne tricki a także fajnych ludzi, że skusiłam się na kolejny. Kolejny jest świetny, prowadzi prawdziwy fachowiec, co jest domeną Ultramaszyny.

A dodatkowo są dwie rzeczy, dla mnie niespodzianki, które mnie zachwyciły. Jedna z nich niekoniecznie dotyczy szycia.

ultra3

Taki Widoczek ! z okna nowej siedziby Ultramaszyny

Chodzi mianowicie o nową siedzibę Ultramaszyny, w kamienicy przy Alejach Jerozolimskich. Pomijając fakt, że jesteśmy w samym centrum Warszawy, oglądamy sobie z każdej strony Pałac Kultury i inne cuda (przynajmniej ja oglądam, bo nigdy nie mogę zaparkować tak, gdzie nalezy i potem lecę przez pół Warszawy do owej kamienicy, a wynika to z moich umiejętności) – sama kamienica przedstawia sobą ósmy cud świata.

Stiuki, witraże, ogromne pomieszczenia, piec jakby zabytkowy? zabytkowy? (nie, no chyba ta kamienica jest odbudowana po wojnie?).

Zamiast uważać na zajęciach, oglądam te wszystkie cuda i co zajęcia, okrywam coś nowego !

Druga niespodzianka: na drugich zajęciach dostaliśmy super dzianiny do szycia sukienki! Nie będę pisać od kogo , bo można doczytać na stronach Ultramaszyna a po co mam za darmo robić reklamę konkurencji 😉

ultra2

Ważniejsze w tym momencie jest, że podrzuciłam do Ultramaszyny swoje ulotki, możecie je tam sobie pobierać. Swoje tzn mojego sklepu: http://www.lalabaj.pl. Do którego nieustająco zapraszam !

Więc wniosek: dla mnie warto to mało powiedziane, nauczymy się porządnie szyć, trików ułatwiających, must to have i nice to have, obejrzymy Centrum Warszawy, dostaniemy fajne dzianiny , poznamy ciekawych ludzi a jak się bardzo postaramy, to jeszcze załapiemy się na „wypasioną „maszynę do szycia.

(Hmm… tak mi przyszło do głowy. wczorajszy wniosek mojego syna z doświadczenia hodowli syna: „bardzo się starałem i się udało” :-)) chyba nie o to chodziło twórcom tego zadania ;-))

Z krawieckimi uściskami

Olga

 

 

2 myśli na temat “Czy warto udać się na kurs szycia? (Ultramaszyna rules! )

Dodaj odpowiedź do Agnieszka Anuluj pisanie odpowiedzi