Opublikowany w Torebki, Tutoriale

Jak uszyć torbę plażową oraz anglojęzyczne książki o szyciu


Wpadłam w zaklęty krąg szycia na zmianę lalek i toreb.

Zbliżają się wakacje, więc zaczęłam rozważać co zrobić ze swoją potrzebą posiadania torby plażowej. Czy nadal chodzić na plażę z reklamówkami 🙂 czy może mimo niesprzyjającej do szycia pogody (pogoda aktualnie znacznie bardziej sprzyja pracom „polowym”, przynajmniej w moim przypadku) – zmobilizować się i uszyć torbę.  A może wybrać rozwiązanie teoretycznie najprostsze, czyli kupić. Wybrałam najprostsze ale okazało się trudniejsze niż myślałam, więc przystąpiłam do szycia.

Stwierdzając, że dawno nie pisałam tutoriala, ambitnie sfotografowałam każdy etap i miałam szczery zamiar napisać tutorial ale dzisiaj znalazłam taki link: http://etiblog.com.pl/torba-na-plaze-szycie-krok-po-kroku-opis-jak-przygotowac-wykroj/ i doszłam do wniosku że nie ma sensu multiplikować bytów w internecie 🙂

Słowem, aby uszyć bardzo podobną torbę do mojej, wystarczy skorzystać z powyższego linku 🙂

A oto moja w stylu marynarskim, który bardzo lubię:

 

IMG_6198

 

Ja najczęściej korzystam z tutoriali angielskich, a jedynym powodem jest to, że jest ich zwyczajnie więcej do wyboru aniżeli polskich.

Więc tu umieszczam odnośniki z moich zbiorów:

Być może przydadzą Wam się powyższe linki, ale mi już nie…. Otóż płynąc na tej fali szycia toreb (niedługo minie, bo wróci „fala  lalkowa” ) kupiłam sobie książkę „The better bag maker”. Oto ona:

ksiazka

 

I muszę przyznać, że jest znakomita. Pierwsze rozdziały traktują o detalach szycia toreb: paskach, zapięciach, wszywaniu suwaków, robieniu usztywnianego dna itd. A kolejne rozdziały są to już projekty konkretnych toreb, niezwykle udane, w których są wykorzystane opisy z pierwszego rozdziału dotyczące przygotowywania elementów i detali toreb. Dla ułatwienia wyboru modelu do szycia dla siebie, są one podzielone wg umiejętności szyjącego tzn. dla początkujących, średnio – zaawansowanych, zaawansowanych.

Ja już wiem, że kolejne moja torba będzie uszyta na podstawie tej książki.

Przy okazji wykonam takie didaskalium, że kupując książki anglojęzyczne o szyciu nigdy nie wiem na co trafię. I niestety dość często trafiam na książki mało gęste tzn ładne ilustracje, dość fajne projekty aczkolwiek często przesłodzone ale treść niezbyt bogata. Jako, że kupuję różne książki metodą eksperymentowania, to również trafiam na stare pozycje, znacznie bardziej bogate treściowo ale za to projekty jakieś takie… niedzisiejsze.

Ta natomiast jest naprawdę rzetelną pozycją, polecam!

A co można powiedzieć o polskich książkach o szyciu ? No cóż, niestety tyle, że ich prawie wcale nie ma.

 

Ale tymczasem wróciłam do Tild i aktualnie powstają Tildy – ogrodniczki na bazie wykorojów z „Tilda Summer Ideas”.

pozdrawiam!

Olga

 

Dodaj komentarz